Na koniec wakacyjnej podróży w 2014 r. wróciliśmy, choć tylko na kilka godzin, do Chorwacji. Powrót nieco sentymentalny, bo od Chorwacji (w 2010 r.) tak naprawdę zaczęła się nasze wielkie podróżowanie przez Europę.
Tour de Europe 2014, dzień 19 (poprzedni wpis: Travnik i dwa inne bośniackie miasteczka na północy kraju). Tym razem w naszej podróży Chorwacja była tylko krótkim epizodem, i to nie nadmorskim. Nasze rodzinne podróżowanie po Europie rozpoczynaliśmy w 2010 r. właśnie od wyjazdu do Chorwacji, kilkadziesiąt kilometrów po tym kraju przejechaliśmy też w 2013 r., kiedy to z Bośni przez okolice Dubrownika wjeżdżaliśmy do Czarnogóry. Teraz przyszedł czas na kilka godzin w Slawonii i zwiedzanie Osijeku – jednego z większych chorwackich miast, aczkolwiek położonego daleko od Adriatyku.
Z bośniackiego Doboja do Osijeku jest ok.150 km – trasę tę udało się nam pokonać zaskakująco szybko, biorąc pod uwagę, że przekraczaliśmy granicę wjazdową do UE, czyli liczyć się trzeba z ogonkiem, kontrolą itp. Ale przejście graniczne w bośniackim Šamac okazało się nawet w sezonie na tyle mało obłożone, że poszło gładko i szybko. Do Osijeku dojechaliśmy już mocno po południu, ale długie sierpniowe dni dawały nam szanse na zobaczenie miasta jeszcze w słonecznym świetle.
Osijek zaistniał w czasach rzymskich (choć okolice miasta zamieszkałe były już dużo wcześniej) jako fort wojskowy Mursa. W II w. n.e. cesarz Hadrian podwyższył status osady. Nowożytne dzieje miasta zaczynają się pod obecną nazwą pod koniec XII w. W XVI w. miasto zostało podbite i zniszczone przez Turków, którzy następnie odbudowali je w swoim stylu, a niedaleko miasta wybudowano wspaniały jak na owe czasy most (8 km długości) na rzece Drawie, uważany za jeden z cudów ówczesnego świata. Most ten przetrwał jednak tylko do 1687 r., kiedy to po bitwie pod Mohaczem (dziś Węgry, nad Dunajem), odbito miasto z rąk tureckich, niszcząc przy okazji most.
Z czasów po odbiciu miasta przez Austriaków pochodzi dawne centrum miasta – Tvrda, wybudowane na początku XVIII w. Dzisiejsze centrum Osijeka powstało w XIX w., a Tvrda jest dziś jedną z głównych atrakcji turystycznych miasta. I właśnie od tej starej austriackiej twierdzy nad Drawą zaczynamy nasze zwiedzanie Osijeka.
Pierwsze plany jej budowy Austriacy powzięli zaraz po zdobyciu miasta w 1687 r. Plany te przyśpieszyła turecka próba odbicia Osijeku kilka lat później. Mury i bastiony obronne zostały wybudowane w ciągu kilku lat na początku XVIII w. Budowa budynków wewnątrz, m.in. koszarów, zbrojowni, szpitala oraz innych niezbędnych budowli ukończona została w 1735 r. Wybudowano także kościoły i klasztory, system oświetlenia i sieć wodociągową (pierwszą publiczną w dzisiejszej Chorwacji).
Fort jednak szybko przestał być potrzebny, a zupełnie stracił na znaczeniu po Kongresie Berlińskim (1878 r.). Od tego czasu stopniowo rozbierano część budynków i spory odcinek murów. Stopniowo też dawna twierdza przekształcała się w teren mieszkalny. Podczas wojny domowej w Jugosławii fort został w znacznym stopniu uszkodzony. Obecnie znajduje się tu sporo barów i restauracji, kwitnie życie nocne. Tvrda jest na liście kandydatów do wpisania na listę UNESCO.
Tvrda od zawsze słynęła z wysokiego poziomu szkół (kilka wciąż tu działa), na dowód tego przytacza się fakt, że dwaj chorwaccy laureaci nagrody Nobla (obydwa byli chemikami) ukończyli tutejsze gimnazja.
Centralnym punktem Tvrdy jest plac św.Trójcy, ze stojącą na środku kolumną, upamiętniającą epidemię dżumy, ustawioną tu w 1730 r. Ważnymi elementami są świątynie: franciszkański kościół św.Krzyża (1732 r.) i jezuicki św.Michała (1742 r., wybudowany w miejscu wcześniej stojącego tu tureckiego meczetu). Jezuici mają tu też swój klasztor oraz gimnazjum. Jedyna zachowana do dziś część murów obronnych znajduje się we wschodnim skrzydle twierdzy oraz częściowo od strony rzeki. Od strony rzeki zachowała się także jedyna brama wjazdowa do twierdzy – Brama Wodna.
W obrębie twierdzy mieszczą się także dwa muzea: Archeologiczne i Muzeum Slawonii, oraz sporo budynków szkolnych, naukowych i urzędowych. Spacer po ulicach twierdzy był nieco upiorny – choć byliśmy tam w szczycie sezonu, to większość czasu spędziliśmy bez żadnego towarzystwa. Uliczki są puste, w kawiarniach kilka osób… chyba rzeczywiście toczy się tu tylko „życie nocne” w knajpach. Tak czy tak, twierdza pozostaje widowiskowym obiektem, malowniczo położonym nad rzeką, choć dziś sprawiającym wrażenie nieco zapomnianego – wszak centrum dzisiejszego Osijeka jest już dziś w innym miejscu.
Do tegoż centrum udajemy się spacerem, wzdłuż ulicy Europejskiej. Warto poprzyglądać się stojącym przy niej secesyjnym kamienicom – niektóre są naprawdę piękne. Jednym z najbardziej oryginalnych jest kino Urania, wybudowane w 1912 r. Ulica Europejska jest ponoć najdłuższym ciągiem secesyjnych budynków w Europie południowo-wschodniej. Dochodzimy do nowego centrum Osijeku i jego głównego placu – placu Ante Starčevića, przy którym wprost nie sposób nie zauważyć górującej nad miastem wieży katedry św.Piotra i Pawła. Kiedyś w jej miejscu stał kościół parafialny z 1732 r., ale stał się on zbyt mały i postanowiono wybudować nowy. Budowę ukończono w 1900 r., dziś katedra w Osijeku jest drugą najwyższą budowlą w całej Chorwacji (94 m). Wnętrz niestety nie mogliśmy zwiedzić ze względu na trwające nabożeństwo.
Tuż przed samym placem Ante Starčevića znajdujemy jeszcze stary kościół św.Jakuba i św.Jana Nepomuka, będący częścią klasztoru zakonu Kapucynów, zbudowanego tu w 1710 r. Samą świątynię ukończono w 1727 r. Sam plac Ante Starčevića jest pięknym miejscem, bardzo kolorowym i malowniczym, warto się na nim zatrzymać choćby na moment. Otoczony przez zabytkowe kamienice, z fontannami w środku, rzeczywiście zasługuje na miano centralnego punktu miasta.
My tymczasem skręcamy na południe, w ulicę Županijską, by przejść obok Teatru Narodowego. Tradycje teatralne w Osijeku sięgają 1735 r., kiedy to zarejestrowano przedstawienia wystawiane w jezuickim gimnazjum. Sam budynek teatru wybudowano w 1866 r., a na stałe stał się siedzibą teatru w 1907 r.
Nasz krótki spacer po głównych atrakcjach Osijeku kończymy „slalomem” po bocznych uliczkach na południe od placu Ante Starčevića. Przechodzimy przez kolejny plac – Plac Wolności (Trg Slobode), a potem odwiedzamy jeszcze kościół ewangelicki. Powoli zapada już zmrok, a nas czeka ponad 100 km jazdy do węgierskiego Pecsu, w którym mamy zaplanowany nocleg. Pecs będzie ostatnim punktem całej naszej wakacyjnej wyprawy w 2014 r. i jednym z większych (pozytywnych) zaskoczeń w jej trakcie, ale o nim opowiemy Wam już w kolejnym wpisie.
Pełna galeria zdjęć z chorwackiego Osijeku znajduje się na osobnej stronie naszego bloga oraz na naszym profilu na Facebooku.