Dublin po raz trzeci

Dublin, stolicę i największe miasto Irlandii, odwiedziliśmy już po raz trzeci, ale tym razem nie w oczekiwaniu na prom czy samolot, a jako "pełnoprawny" cel wycieczki z Naas, które było naszą bazą w trakcie kilkudniowego pobytu na zielonej wyspie.

Ogrody japońskie i St. Fiachra’s Garden w Kildare

Niedaleko miasteczka Kildare (godzina jazdy z Dublina) znajduje się Irish National Stud, miejsce które każdy powinien zobaczyć. To miejsce słynące od lat z hodowli koni, dziś odwiedzane ze względu na piękne japońskie ogrody.

Powerscourt House & Garden w Enniskerry

Powerscourt House & Garden to jedna z najbardziej reprezentacyjnych irlandzkich rezydencji. Mieści 68 pokojów i zbudowana została na bazie XIII-wiecznego zamku.

Dublin w kilka godzin

Dublin, stolicę Irlandii, mieliśmy okazję oglądać po raz drugi, lecz niestety tylko przez kilka godzin, w oczekiwaniu na powrotny prom w stronę Polski. Stąd też ograniczyliśmy się do spaceru wzdłuż rzeki Liffey.

Sligo. W Irlandii nad oceanem.

Sligo to malutkie irlandzkie miasteczko (17 tys. mieszkańców), położone w północno-zachodniej części tego kraju. Spędziliśmy tam tylko jeden wieczór i następny poranek, stąd ograniczyliśmy się do zobaczenia oceanicznej irlandzkiej plaży w Sligo.

Duckett’s Grove Castle

Duckett's Grove Castle to ruiny średniowiecznego zamku wraz z odnowionymi i udostępnionymi publicznie ogrodzonymi ogrodami, położone niedaleko Carlow w Irlandii.

Limerick. Przejazdem.

Limerick to stosunkowo duże, jak na Irlandię miasto (ok. 80 tys. mieszkańców, trzecie co do wielkości miasto Irlandii), leżące nad malowniczą rzeką Shannon. Dla turysty ważniejsze jest jednak to, że jest najstarszą siedzibą ludzką w tym kraju. Zbudowaną przez Celtów.

Klify Moher

Klify Moher to jedna z największych atrakcji turystycznych całej Irlandii. Znajdują się na zachodnim wybrzeżu wyspy, nad Oceanem Atlantyckim.

Jedziemy do Irlandii. W 36 godzin. Nonstop.

To był nasz pierwszy rodzinny, "samochodowy", daleki wyjazd. Stąd i planowanie było jakieś takie... "pierwsze" :) 2000 km zaplanowane jako jazda non-stop nie okazało się dobrym pomysłem.