Lagina, starożytne miejsce kultu bogini Hekate, połączona świętą drogą ze Stratonikeią, dla której była „siostrą”, odpowiadającą za religijną część życia mieszkańców. Hekate była boginią czarów, magii i czarnoksiężników, wymienianą już przez Homera.
Tour de Europe 2013, dzień 20 (poprzedni wpis: Stratonikeia, miasto wielkiej miłości i… gladiatorów). Stratonikeia w czasach swojej świetności była administracyjnym centrum regionu, ale nie pełniła roli centrum religijnego. Od tego miała połączoną świętą drogą (taką samą, jaka łączyła Milet z Didymą) Laginę, centrum kultu bogini Hekate. I właśnie Lagina była naszym kolejnym celem podczas jednodniowej wycieczki do Muğli.
Wyjeżdżając z terenu ruin Stratonikei, nie najechaliśmy się zanadto samochodem. Jadąc w kierunku miasta Yatağan, już po 5 km, tuż za widoczną z drogi wielką elektrownią, należy zgodnie z kierunkowskazem skręcić w lewo. Dalej czeka nas ok.9 km jazdy niezłą asfaltową drogą i tuż przed miejscowością Turgut skręt w prawo – uwaga na niezbyt dobrze widoczny (w sierpniu 2013 r. zarośnięty krzakiem) kierunkowskaz na Laginę. Ostatni odcinek to już droga gruntowa, ale także o niezłej jakości. Wstęp na teren starożytnego sanktuarium jest bezpłatny, choć sam obiekt jest zdaje się pilnowany (przy wjeździe znajduje się niewielka budka, w której chyba „stacjonują” strażnicy, nie starają się oni jednak w jakikolwiek sposób interesować turystami – a tych jest tu naprawdę niewiele). Jest też niewielkie miejsce na zaparkowanie samochodu. Po podjechaniu okazało się, że jesteśmy jedynymi zwiedzającymi.
Tereny Laginy były zamieszkane już w epoce brązu, ale dopiero za czasów dynastii Seulycydów (rozpoczynającej się od opisywanych przy okazji wizyty w Stratonikei królów Seleukosa I i jego syna Antiocha I) została ona rozbudowana i podniesiona do rangi religijnego centrum całego regionu. Stało się to mniej więcej w II w. p.n.e. (w połowie tego wieku bogini Hekate jest widoczna na monetach, bitych w Stratonikei). Wielkie sanktuarium Hekate zostaje wybudowane w Laginie pod koniec II w. p.n.e.
W 81 r. p.n.e. Lagina otrzymuje od Rzymu gwarancje nietykalności a festiwale na cześć bogini rozlewają się po całym imperium. 40 lat później sanktuarium zostaje splądrowane przez najeźdźców, ale odbudowane za czasów cesarza Augustusa (koniec I w. p.n.e.). W samej końcówce I w. p.n.e. jest już Lagina największym miejscem kultu religijnego w całym regionie.
Najważniejszym elementem Laginy była świątynia Hekate (wymiary 25 x 18 m), otoczona przez rzędy kolumn (11 x 8), których frezy znajdują się dziś w Muzeum Archeologicznym w Stambule. Swiątynia otoczona była ze wszystkich stron stoami (zadaszonymi kolumnadami). Całość zajmowała obszar 130 x 120 m. Sama w sobie świątynia jest już rzadkością, Hekate bowiem nie była bóstwem czczonym w świątyniach. Bardziej kojarzona była z rozdrożami i posągami kobiety z trzema tułowiami.
Sama Hekate była bardzo starym bóstwem, wymienianym już przez Homera (mniej więcej VIII / VII w. p.n.e.). Jej kult pochodził najprawdopodobniej właśnie z Karii, co objawiało się m.in. częstym nadawaniem dzieciom imion, pochodzących od imienia bogini. Przykładem może być choćby król Hekatomnus (jego grobowiec odkryto niedawno w Milas), ojciec słynnego Mauzolosa, od którego grobowca pochodzi używany do dziś wyraz „mauzoleum”. Najsłynniejszym w historii miejscem kultu Hekate była właśnie Lagina.
Sama Lagina jako obiekt turystyczny nie oferuje w zasadzie nic. Turysta nie otrzyma tu żadnego wsparcia w postaci choćby możliwości jakichkolwiek materiałów na temat sanktuarium. Zresztą – nie ma tu możliwości zakupu niczego, nie ma tu po prostu ani jednego punktu handlowego (ciągle przypominamy – pamiętajcie, szczególnie w sezonie wakacyjnym, o zapasie wody pitnej). Miejsce wygląda na totalnie opuszczone i zapomniane przez świat, miejscami ruiny są mocno zarośnięte, a zadaszenia znalezione w pobliżu, pod którymi składowane są elementy starożytnej świątyni, wyglądają na nie używane od dłuższego czasu. Podczas naszej wizyty w Laginie natknęliśmy się na dwóch jegomościów, usilnie pracujących kilofami, którzy na nasz widok dostojnie… się oddalili. Miejsce nie jest też w żaden sposób opisane tablicami informacyjnymi, poza jedną jedyną, opisującą boginię Hekate.
Na temat tego, co dziś można oglądać w Laginie, nie będziemy się wiele rozpisywać. Na zdjęciach zobaczycie ruiny samej świątyni Hekate, jak i otaczających ją kolumnad. Wszystko jest dość łatwe do rozpoznania, nie ma tu jakiejś zagmatwanej konstrukcji czy skomplikowanego układu ulic.
Wyjeżdżamy z terenu Laginy, uparcie kierując się w stronę miasta Muğla, które jest naszym celem końcowym tej wycieczki. Przy okazji jazdy w kierunku głównej drogi do Yatağanu, mało atrakcyjnego, przemysłowego miasta, w którym, jak twierdzą wszystkie przewodniki, nie ma czego zwiedzać, oglądamy dość znaną elektrownię węglową w Yatağan, istotną dla Polaków, bo przez Polaków budowaną. Oddana została ona do użytku w 1976 r., a w latach 90-tych XX w. przyciągnęła uwagę całego świata dzięki protestom działaczy Greenpeace, które szczególnie silne były w 1994 r. Kilkukrotnie nakazywano już wyłączenie elektrowni, istotnie zatruwającej środowisko naturalne, ale wszystkie te decyzje były cofane z powodu niedoborów energii. Tak czy siak, elektrownia jest czynna po dziś dzień.
Jedziemy więc dalej, już bez żadnych przystanków kierując się ku celowi naszego jednodniowego wypadu – miastu Muğla, bardzo słabo opisanemu w turystycznych przewodnikach, oddalonemu od miejsc odwiedzanych przez turystów. Sprawdzimy, czy rzeczywiście Muğla nie ma nic do pokazania.
Pełna galeria zdjęć ze starożytnego sanktuarium bogini Hekate w Laginie znajduje się na osobnej stronie naszego bloga oraz na naszym facebookowym fanpage’u.