Starożytna grecka Apollonia

5
(2)

Pierwszy dłuższy przystanek w Albanii podczas wakacyjnej trasy stanowił park archeologiczny Apollonia – ruiny starożytnego miasta o tej samej nazwie, kiedyś potężnego miasta greckiego, a później rzymskiego.

Tour de Europe, dzień 6 (poprzedni wpis z trasy: Czarnogórskie wybrzeże Adriatyku). Apollonia założona została w 588 r. p.n.e. przez Greckich kolonistów, przez długi czas przeżywało okres świetności. Do dziś uznaje się je jako jedno z najważniejszych miast antycznych (pisali o nim Arystoteles i Cyceron). Było ważnym punktem handlu niewolnikami oraz dużym portem (podobno w IV w. p.n.e. port ten był w stanie przyjmować do 100 statków jednocześnie). Od 229 r. p.n.e. miasto dostało się we władanie Rzymu, przeżywając swoją drugą młodość, z czasem uzyskując nawet sporą autonomię.

W 146 r. p.n.e. rzymski prokonsul Macedonii, Gnaeus Egnatius, rozpoczął trwającą 26 lat budowę drogi, łączącej Saloniki z Dyrrachium (dzisiejsze albańskie Durres), a pośrednio z Rzymem. Droga miała łącznie ponad 1000 km i dziś przez niektórych uznawana jest za pierwszą historycznie… autostradę. Apollonia była jednym z kluczowych punktów tej drogi.

Park archeologiczny Apollonia, wjazd
Park archeologiczny Apollonia, wjazd
Park archeologiczny Apollonia, wjazd
Park archeologiczny Apollonia, wjazd

Swoją świetność zawdzięczała Apollonia dogodnemu położeniu nad rzeką Vjosą oraz żyznym glebom dookoła. Natura jednak tę świetność, tak ja dała, tak odebrała. W III wieku nadeszło trzęsienie ziemii spowodowało zmianę biegu rzeki, a okoliczne ziemie zamieniło w gnijące bagna. Wszystko to spowodowało, że miasto z czasem wymarło.

Dziś Apollonia leży na terytorium Albanii. Do parku archeologicznego dojeżdżamy poprzez pobliskie miasto Fier. Z Fier wiedzie nas prosta jak linijka droga o dość niskiej jakości, z której po kilku kilometrach trzeba skręcić w lewo (droga do Apollonii jest bardzo dobrze oznakowana). Asfalt kończy się tuż przed wjazdem do parku, przy którym stoi kasa biletowa (zamknięta) i szlaban (podniesiony). Wjeżdżamy więc do środka. Bileterem okazuje się człowiek wałęsający się po parkingu tuż przed początkiem ruin. Bilety: 300 LEK za osobę dorosłą, 700 LEK bilet „rodzinny”. Wchodzimy całą piątką na ten drugi, w pakiecie dostajemy broszurę o ruinach, niestety po… albańsku. Ale Wy możecie zobaczyć ją w wersji angielskiej, udostępniło ją na swoich stronach UNESCO.

Apollonia, Bouleuterion
Apollonia, Bouleuterion
Apollonia, Stoa A (starożytna ulica miasta)
Apollonia, Stoa A (starożytna ulica miasta)
Apollonia, świątynia Diany
Apollonia, świątynia Diany

Idąc od parkingu w lewo, poruszamy się ścieżką wyznaczoną w otrzymanej broszurze, od razu trafiając na największą atrakcję Apollonii, miejski „ratusz”, siedzibę władz miasta, które w czasach świetności liczyło nawet 60.000 mieszkańców, pochodzący z końcówki II wieku, a odrestaurowany (w dużej części z użyciem współczesnego betonu) kilkadziesiąt lat temu. Obiekt ten jest po dziś dzień symbolem albańskiej archeologii.

W Apollonii nie ma zbyt wielu dobrze zachowanych obiektów, większość z nich wystaje dziś co najwyżej kilkadziesiąt centymetrów ponad powierzchnię ziemii. Aczkolwiek ich wiek budzi szacunek – większość pochodzi z okolic II wieku naszej ery. Warto wspiąć się na wzgórze stojące za Bouleuterionem (wspomnianym ratuszem) i Odeonem (małym teatrem miejskim na 300 osób), by podziwiać widok na cały teren dawnej metropolii. Na szczycie wzgórza znajdziecie też małą restaurację.

Apollonia, widok na Bouleuterion ze wzgórza (Quote 104), stoliki restauracji
Apollonia, widok na Bouleuterion ze wzgórza (Quote 104), stoliki restauracji
Apollonia, wszechobecne albańskie bunkry z czasów komunistycznych
Apollonia, wszechobecne albańskie bunkry z czasów komunistycznych
Apollonia, Nymphaeum
Apollonia, Nymphaeum

Przed Bouleuterionem znajdziemy jeszcze pozostałości po 4 kolumnach, tworzących kiedyś łuk triumfalny, wysoki na 10 metrów. Warte uwagi jest jeszcze Nyphaeum, potężna kiedyś fontanna z wodą pitną, zasilana z podziemnych źródeł. Apollonia miała także oczywiście własny teatr, mieszczący nawet 10.000 ludzi, znajdujący się kilkaset metrów od dzisiejszego wejścia do parku archeologicznego. Nie wiele z niego jednak zostało, gdyż w średniowieczu użyto kamieni, z których był zrobiony, do budowy kościoła św.Marii, stojącego dziś na terenie starożytnych ruin. Wybudowano go ok.XII wieku wraz z otaczającym go klasztorem. Dziś w budynkach tych mieści się muzeum parku archeologicznego Apollonia, które również warto zwiedzić (wejście mieści się w opłacie za wstęp do parku archeologicznego).

Dziś na terenach Apolonii nadal trwają prace archeologiczne, czego zresztą byliśmy świadkami. Ponoć odkryto do dziś jedynie 10% pozostałości starożytnego miasta. W miarę upływu czasu powinno to być więc coraz bardziej atrakcyjne turystycznie miejsce (narazie odwiedzane jest zaledwie przez 35.000 turystów rocznie).

Apollonia, kościół św.Marii na terenie średniowiecznego monasteru
Apollonia, kościół św.Marii na terenie średniowiecznego monasteru
Apollonia, wnętrze kościoła św.Marii z XII w.
Apollonia, wnętrze kościoła św.Marii z XII w.
Apollonia, średniowieczny monaster, dziś muzeum
Apollonia, średniowieczny monaster, dziś muzeum
Apollonia, średniowieczny monaster, dziś muzeum
Apollonia, średniowieczny monaster, dziś muzeum
Apollonia, średniowieczny monaster, dziś muzeum
Apollonia, średniowieczny monaster, dziś muzeum

Na zwiedzenie Apolloni trzeba przeznaczyć minimum godzinę – normalny czas to mniej więcej półtorej godziny. Nam zeszło mniej więcej tyle. Jedziemy dalej, konsekwentnie na południe Europy. Kolejny nocleg też mamy w Albanii, tyle że na samym południu tego kraju. Wcześniej jednak odwiedzimy jeszcze kilka świetnych miejsc, m.in. miasto tysiąca schodów – Gjirokastrę.

Pełna galeria zdjęć ze starożytnej Apollonii znajduje się na osobnej stronie naszego bloga oraz na naszym profilu na Facebooku.

Jak bardzo przydatny jest dla Ciebie ten artykuł?

Kliknij na odpowiednią gwiazdkę i oceń treść

Dotychczasowa średnia ocena 5 / 5. Ilość opinii: 2

Ten artykuł nie był jeszcze oceniany. Oceń jako pierwszy!

Jeśli nasz artykuł jest dla Ciebie przydatny...

podziel się nim ze znajomymi 🙂

Dodaj komentarz