Swojsko brzmiąca nazwa Nysa to starożytne ruiny, położone na terenie płd-zach. Turcji. Miasto założone zostało prawdopodobnie w III w. p.n.e., stając się ważnym ośrodkiem edukacji (uczył się ty m.in. słynny grecki historyk, Strabon).
Tour de Europe 2013, dzień 22 (poprzedni wpis: Nieturystyczna Muğla). Wycieczka do słynnej „bawełnianej twierdzy”, czyli Pamukkale, zaplanowana była jako jeden z głównych punktów naszego pobytu w Turcji. Ale żeby nie jechać „na pusto” prawie 300 km w każdą stronę, zaplanowaliśmy trasę tak, by po drodze coś jeszcze zobaczyć. Pierwszym z takich „przystanków” były właśnie ruiny starożytnej Nysy.
Pozostałości Nysy leżą obok dzisiejszej miejscowości Sultanhisar, przy drodze D320, łączącej Aydin i Denizli. To ok.190 km od Boğaziçi, miejscowości w której spędzaliśmy nasze tureckie wakacje. Wyjechaliśmy wyjątkowo wcześnie (ok.6-tej rano) i zdążyliśmy ujechać nieco ponad godzinę, gdy spotkała nas pierwsza w Turcji „drogowa” przygoda, czyli kontrola radarowa. Nie obeszło się mandatu – więcej opiszemy w osobnym wpisie na temat tureckich dróg i poruszania się po nich.




Do ruin starożytnej Nysy dojechaliśmy po mniej więcej trzech godzinach jazdy, przed godziną 9-tą, na tyle wcześnie, że kasa biletowa przed wejściem do ruin była jeszcze nieczynna. Nie ma tam żadnych szlabanów czy bram, więc swobodnie weszliśmy dalej. Bilety uiściliśmy pod koniec zwiedzania, gdy wróciliśmy do samochodu, zaparkowanego obok kasy. Nysa jest całkowicie zapomniana przez ruch turystyczny – byliśmy jedynymi zwiedzającymi starożytne ruiny.
Nysa została założona prawdopodobnie w III w. p.n.e., przez króla Antiocha I (tego od historii o wielkiej miłości do Stratonike, opowiedzianej przez nas we wpisie o ruinach Stratonikei), na miejscu istniejącego tu wcześniej miasta o nazwie Athymbra. Nawet za czasów Antiocha I, mieszkańców Nysy nazywano Athymbrianami (tak nazywał ich władca w liście, datowanym na 281 r. p.n.e.). Ale nazwa „Nysa” pojawia się już w „Illiadzie” Homera, w VIII w. p.n.e.
Miasto wybudowano obok, a w zasadzie po obu stronach, stromego wąwozu. Nysa stała się ważnym ośrodkiem edukacji starożytnego świata, nauki pobierał tu m.in. Strabon, słynny grecki geograf i historyk, żyjący na przełomie I w. p.n.e. / I w. n.e. Dość dokładnie opisał on zresztą Nysę, dzięki czemu wiadomo o niej sporo, a wiedza Strabona pokrywa się z odkryciami archeologicznymi.




Nic więcej nie wiadomo dziś o historii Nysy. Wiadomo tylko, kiedy zakończyła się historia tego miasta – w 1402 r. ograbił je Timur Chromy (znany jako Tamerlan), wielki władca pochodzenia mongolskiego, podczas swojego najazdu na Imperium Osmańskie. W wyniku najazdu mieszkańcy opuścili miasto i nigdy już tu nie wrócili.
W ruinach Nysy warto zwiedzić kilka najlepiej zachowanych budowli (cały czas trwają tam prace archeologiczne, nam zabraniano nawet robienia zdjęć pracownikom wykopalisk):
- amfiteatr rzymski, pochodzący z I w. p.n.e., o pojemności ok.12 tys. widzów, wspaniale zachowany do czasów dzisiejszych, posiadający prawie 50 rzędów siedzisk, położony na zboczu wzgórza nad wąwozem. Znany z pięknych płaskorzeźb, przedstawiających sceny z życia Dionizosa
- most rzymski, pod którym przebiega tunel o długości 100 m. Most wybudowano, by połączyć amfiteatr z resztą miasta, w tym celu zasypując część wąwozu, a potem drążąc wewnątrz tunel, który umożliwiał przepływ wody. Tunel ten jest drugim co do długości takim obiektem w całym świecie starożytnym
- biblioteka, pochodząca z II w. n.e., wspaniale zachowana – druga tak dobrze zachowana starożytna biblioteka świata starożytnego (po tej w Efezie)
- bouleuterion, siedziba władz miasta, jeden z najlepiej zachowanych budynków starożytnej Nysy, mieścił ok.600-700 osób
- agora, czyli miejski rynek, o wymiarach 105 x 89 m, wybudowana prawdopodobnie w I w. p.n.e., użytkowana jeszcze w II i III w. n.e.
- stadion, bardzo słabo zachowany z powodu swojego położenia przy samym wąwozie, wielokrotnie zalewany przez wodę, pierwotnie miał pojemność aż 30 tys. widzów




Od 1990 r. na terenie ruin Nysy trwają prace archoelogiczne, prowadzone przez naukowców tureckich. W czasie naszej wizyty w kilku miejscach trwały intensywne prace, prawdopodobnie wkrótce okaże się, że odsłonięto kolejne partie miasta. Ale na razie archeolodzy trochę się ukrywają, nie pozwalając się fotografować.
Jedziemy dalej w kierunku Pamukkale, ale po drodze mamy w planach jeszcze jedną atrakcję. Tym razem będzie to starożytna Afrodyzja, znajdująca się w grupie „must see” pośród innych wielkich zabytków na terenach dzisiejszej Turcji.
Pełna galeria zdjęć ze starożytnej Nysy znajduje się na osobnej stronie naszego bloga oraz na naszym profilu na Facebooku.