Ogród Botaniczny w Rio de Janeiro jest jednym z najpiękniejszych i największych na świecie. Potężna powierzchnia parku skrywa tysiące gatunków drzew i roślin, także orchidei. Żyje tu na wolności wiele gatunków ptaków, w tym niektóre rzadkich gatunków. Spotkać można czasem małpki. Tu rozpoczęliśmy czwarty dzień w Rio.
Karnawał w Rio, dzień 4 (poprzedni wpis: Rio de Janeiro: Banda de Ipanema). Trochę odwróciliśmy kolejność wpisów z naszego pobytu w Rio. W poprzednim pokazaliśmy sobotnią „Banda de Ipanema”, odbywającą się popołudniu i wieczorem, ale tak naprawdę sobotę rozpoczęliśmy z rana wizytą w kolejnej atrakcji Rio – Ogrodzie Botanicznym.
Do ogrodu, a w zasadzie dużego parku, pojechaliśmy autobusem miejskim, przejeżdżającym m.in. przez dzielnicę Gavea. Tu, z okien autobusu, mieliśmy szybką okazję do zobaczenia „przedsmaku” parady Banda de Ipanema wieczorem. W dzielnicy Gavea trwała już bowiem inna uliczna parada, organizowana przez inne „bloco” – „Escangalha!”. Ten zespół nie ma tak długiej historii jak Banda de Ipanema, istnieje od 2007 r., ale już tradycyjnie wpisuje się w tradycje ulicznych parad karnawałowych w Rio.
Parada wystartowała już przed południem (godz.11:00) na ulicy Rua Orsina da Fonseca w Gavei, niedaleko Ogrodu Botanicznego. Poniżej możecie zobaczyć kilka fotek. Gavea słynie w Rio jako dzielnica „artystyczna”, chętnie odwiedzana przez młodych ludzi – stąd też zapewne duża przewaga młodzieży podczas parad w tej dzielnicy.
Gavea jako taka ma jedną słynną atrakcję – to skała Pedra da Gavea (842 m n.p.m.), stojąca nad samym oceanem, słynna dzięki kształtowi ludzkiej twarzy, powstałemu prawdopodobnie nie dzięki celowemu działaniu, a erozji, jakiej poddawana jest ta wysoka, niczym nie osłonięta formacja skalna. Z jednej ze stron skały znaleziono duży, tajemniczy napis, którego pochodzenia i znaczenia do dziś nie odszyfrowano, aczkolwiek potwierdzone jest, że jest on bardzo stary.
Z górą związane jest wiele legend o zaginięciach, zgonach i dziwnych sytuacjach (np. nieprawidłowo chodzących lub stających zegarkach) – generalnie Pedra da Gavea owiana jest niezbyt pozytywną sławą. Wzgórze oglądaliśmy dzień później z daleka, z lotu ptaka. Wracamy do naszej wycieczki.
Jardim Botânico do Rio de Janeiro, czyli Ogród Botaniczny w Rio, powstał w 1808 r., założony przez Jana VI, ówczesnego księcia regenta, a późniejszego króla Portugalii i Brazylii. Tak, to ten król, który uciekając przed Napoleonem, przeniósł na kilkanaście lat stolicę Portugalii do… Rio de Janeiro. Potem do Portugalii powrócił, ale zbuntowany przeciwko niemu syn, Pedro I, odłączył Brazylię, proklamując niepodległe cesarstwo. W każdym razie pierwotnie Ogród Botaniczny miał służyć uprawie cennych przypraw, sprowadzanych z Indii, m.in. pieprzu czy cynamonu. Swą dzisiejszą rolę spełnia od 1822 r., kiedy to został otwarty publicznie.
Dziś Ogród Botaniczny na 140 ha zawiera ponad 6 tys. gatunków krzewów i roślin, w tym ponad 900 gatunków różnych odmian palm. Palmy to zresztą najsłynniejsza część ogrodu, a szczególnie długa na 750 m Aleja Palm Królewskich, podobno pochodzących od jednej „palmy matki”, zniszczonej przez piorun.
Ogród Botaniczny w Rio spełnia dziś rolę spokojnego parku, w którym można leniwie spędzić czas, spacerując wśród w większości egzotycznych dla nas drzew (chlebowce, bananowce, bambusy, kaktusy itp.). Poprzecinany jest wodnymi kanałami, częste są też fontanny (w tym XIX-wieczna Fontanna Muz, przedstawiająca muzy poezji, muzyki, nauki i sztuki) i małe pomniki, w tym także popiersie założyciela ogrodu, Jana VI.
Ogród posiada także „orchidearium” – pomieszczenie, w którym podziwiać można wiele gatunków (z ponad 2 tys. obecnych w Brazylii) pięknie kwitnących orchidei. Dużą atrakcją są też wolno żyjące w parku ptaki przeróżnych, także dla nas egzotycznych, gatunków. Częstym widokiem są fruwające wśród drzew różnokolorowe papugi, a szczególną atrakcją są kolibry i tukany (nie udało nam się ich sfotografować, ale widzieliśmy). Podobno zdarza się także widok wolno żyjących małp.
Teren Ogrodu Botanicznego jest ogrodzony, a wstęp jest płatny (w 2012 r. bilet kosztował 5 BRL). Zdecydowanie warto się do niego wybrać – można spokojnie spędzić kawałek dnia w ciszy wśród zachwycającej przyrody – nawet w okresie karnawału gości jest tu niewielu. No i można się… pohuśtać na lianach 🙂
A już następnego dnia w planie była nie lada atrakcja, czyli oglądanie atrakcji Rio de Janeiro z lotu ptaka, na pokładzie helikoptera 🙂 A potem, wieczorem, główne danie całego wyjazdu, czyli karnawałowe szaleństwo na Sambodromie.
Pełna galeria zdjęć z Ogrodu Botanicznego w Rio de Janeiro znajduje się na osobnej stronie naszego bloga oraz na naszym profilu na Facebooku.